Mieszkańcy Targówka najlepiej oceniają komunikację miejską, a najgorzej – publiczną służbę zdrowia.
Takie wnioski płyną z badania „Jakość życia mieszkańców Warszawy”, przygotowanego przez Wydział Badań i Analiz Centrum Komunikacji Społecznej urzędu miasta. – Jest to największe i najbardziej szczegółowe badanie jakości życia mieszkańców, jakie dotychczas realizowaliśmy – mówi wicedyrektor CKS Adam Grzegrzółka. – Powstał materiał pokazujący jakość życia w Warszawie w rozbicioiu na dzielnice i poszczególne rodzaje usług.
Jak oceniają swoje życie mieszkańcy Targówka? Najlepszą ocenę w naszej dzielnicy dostała komunikacja miejska. W skali od 1 do 5 średnia ocen wyniosła 4,0. Dobrze oceniane są też szkoły podstawowe (3,91) i gimnazja (3,86). Na drugim biegunie znalazły się: publiczna służba zdrowia (3,39), straż miejska (3,31) i oferta sportowa (2,89).
Przeciętny mieszkaniec Targówka pokonuje drogę do pracy lub szkoły w 35 minut, wraca z niej 37 minut. Najczęściej jeździmy autobusem (47 proc.), samochodem (20 proc.) i tramwajem (14 proc.). 1 proc. mieszkańców dzielnicy podróżuje do pracy taksówką (to rzadko się zdarza w innych dzielnicach), a po 6 proc. – rowerem i pociągami SKM.
74 proc. mieszkańców czuje się w naszej dzielnicy bezpiecznie, odmienne zdanie ma 7 proc. 15 proc. mieszkańców ma złe zdanie o policji, 25 proc. – o straży miejskiej.
– W całym mieście policja jest oceniana lepiej, niż straż miejska – mówi rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.
Co szósty mieszkaniec Targówka korzystał w ciągu ostatnich 12 miesięcy z oferty domów kultury w dzielnicy, a 27 proc. uczestniczyło w wydarzeniach kulturalnych w dzielnicy. 34 proc. osób natomiast korzystało z biblioteki.
84 proc. mieszkańców Targówka jest zadowolonych z tego, że żyją w Warszawie, a 90 proc. – z wyboru dzielnicy. Najbardziej w życiu zadowoleni jesteśmy z kontaktów z przyjaciółmi oraz życia rodzinnego.
W pytaniu o najbliższe otoczenie, najwięcej mieszkańców wskazało, że brakuje dróg rowerowych (62 proc.), miejsc parkingowych i ławeczek (po 59 proc.). Za dużo jest natomiast sklepów sprzedających alkohol (20 proc.), banków (15 proc.) oraz sklepów spożywczych i aptek (po 9 proc.). 48 proc. mieszkańców narzeka również na korki.
– Badania posłużą nam do świadomego zaprogramowania nowej perspektywy podziału środków, zarówno unijnych, jak i miejskich – mówi dyrektor CKS Jarosław Jóźwiak. – Wyniki pokazują, że w poszczególnych dzielnicach te potrzeby rozkładają się inaczej.