Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ogłosił raport o jakości powietrza w Warszawie. Jak informuje opisujący badania portal Dobraulica.pl, kiedy temperatura na dworze oscyluje wokół 0–10 st. C, mieszkańcy wyłączają piece gazowe i uruchamiają piece na wszystko, a więc i na śmieci, które bardzo często są wyjątkowo toksyczne.
To podczas spalania śmieci w domowych piecach do powietrza przedostaje się najbardziej trująca substancja benzoalfapiren B(a)P. Wdychana przez dłuższy czas może powodować nowotwory, a nawet mutacje genetyczne. Dopuszczalne, czyli obojętne dla zdrowia, normy to 1 µg/m3 w skali roku. Na Zaciszu normy te były przekroczone przynajmniej 3,5-krotnie. Oczywiście większość mieszkańców nieświadomych, kto jest rzeczywistym sprawcą problemu, uważała, że winny jest ZUSOK (Zakład Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych). Jako mieszkanka Zacisza i radna otrzymywałam liczne zgłoszenia w tej sprawie, również od Rady i Zarządu Osiedla Zacisze. Sama bardzo często zauważałam, że powietrze na Zaciszu różni się od tego, jakie jest w innych częściach dzielnicy, postanowiłam więc zareagować. Na spotkaniu z panią burmistrz Agnieszką Szmulewicz, panią naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Anną Sałatą oraz przedstawicielką Zarządu Osiedla Zacisze panią Aliną Drabik ustaliłyśmy, że rozpoczynamy kampanię informacyjną skierowaną do mieszkańców naszej dzielnicy, a głównie Zacisza. Pierwszy etap kampanii to rozdanie ulotek informujących o konsekwencjach spalania dla zdrowia i dla portfela właściciela. Następny to spotkanie z ekspertami w tej sprawie oraz kolejny etap akcji informacyjnej. Miejmy nadzieję, że mieszkańcy będą reagować na to, czym palą sąsiedzi.